Biznes czy rodzina?
Sukcesja firmy to potencjalnie skomplikowany proces, do którego trzeba się przygotować. Oddanie sterów firmy nowej osobie zajmuje wiele czasu i łączy się z tym wiele emocji – nie zawsze pozytywnych. Nawet dobrze współgrająca rodzina może mieć z tym problem. Mogą pojawić się kłótnie i zranione uczucia, które zaszkodzą biznesowi i wprowadzą rodzinę w wieloletni kryzys. Oto jak podejść do sukcesji, aby firma zdrowo się rozwijała i zachowana została równowaga pokoleniowa.
Na podstawie podcastu z udziałem:
Jacka Santorskiego – psychologa społecznego i biznesu, coacha i mentora, twórcy Akademii Psychologii Przywództwa, APP;
Dariusza Dumy – coacha i mentora, dyrektora wykonawczego Family Business Network Poland, FBN.
Rozwój firmy i funkcjonowanie rodziny rządzą się całkowicie innymi prawami. To fundamentalne rozróżnienie jest kluczowe dla skutecznego przeprowadzenia sukcesji. Jeśli pomiesza się te prawa i zacznie traktować firmę niczym rodzinę, lub rodzinę niczym firmę, może pojawić się wiele problemów.
Nowoczesna Polska słynie z historii firm rodzinnych. Kiedy rodziny budowały swoje biznesy 20-30 lat temu, niewiele z nich myślało, że kiedyś ich działalność gospodarcza urośnie do wielomilionowej wartości. Jeśli firma odniosła sukces, zdarzało się, że dzieci pracowały u boku swoich rodziców, ale nie zawsze. Czasami młodzi chcieli iść swoją własną drogą. Kiedy jednak założyciele firm patrzą na kalendarz i widzą, że pora przejść na emeryturę, wtedy w rodzinie-zarządzie włącza się myślenie o sukcesji – my jesteśmy firmą rodzinną? Co to właściwie znaczy?
Nie chodzi tylko o to, że na poziomie firmy jej założyciel wie, co przekazuje, ale czy na poziomie rodziny uzgodnili wspólnie, jakie są granice wzajemnego poszanowania, autonomii, wolności. Nie będzie sukcesji, gdy nestor myśli – chcę żebyś był moim klonem, którym będę sterował. Gdy za daleko odejdziesz, to i tak sprowadzę cię na ziemię.
Bądźmy szczerzy
W wielu firmach pracownicy, i szczególnie pracodawcy, noszą w sobie romantyczne, ale nierealne marzenie, że ich organizacja to jedna wielka rodzina. Jest to jednak problematyczne. W rodzinach symbiotycznych, gdzie członkowie są ze sobą tak złączeni, że zatracili swoją tożsamość, sukcesja napotka wiele przeszkód.
Często słyszy się wtedy, że nie jest to ani normalna firma, ani normalna rodzina. To co odróżnia poprawnie funkcjonującą rodzinę biznesową, od takiej która tylko taka się wydaje, to zasady uczciwego kontaktu i kontraktu. Wszyscy się kochają i szanują, ale jednocześnie pamiętają, że jest to firma i każdy musi wywiązywać się ze swoich obowiązków. Wówczas mamy do czynienia ze zdrową rodziną w sensie emocjonalnym i zdrową firmą w sensie funkcjonalnym.
Pomyślmy – ile złego można zrobić w firmie, gdy pewny siebie, twardy charakterem nestor mówi – Najbardziej kocham to dziecko, które jest najmądrzejsze, najlepsze i najzdolniejsze biznesowo. Lub odwrotnie, gdy przyniesie do firmy zasadę, że trzeba kochać wszystkich po równo?
Planowanie równoległe
Sukcesja to przekazanie firmy następnemu pokoleniu, zachowując ciągłość wartości rodzinnych, biznesowych i społecznych. Często idzie z nią jednak w parze korekta modelu biznesowego, przekształcenie struktury i rebranding. Nie jest to tylko prosta zmiana właściciela. Najbardziej znana francuska szkoła biznesu Insead twierdzi, że najlepszym przygotowaniem do sukcesji jest tzw. planowanie równoległe [1]. Należy tak zarządzać ładem rodzinnym i ładem firmowym, aby firma nadawała się do przekazania w każdym momencie, a rodzina nadawała się, aby firmę przejąć. Aby to zrobić, konieczne jest planowanie biznesu na parę pokoleń do przodu. Wśród firm niemieckich, francuskich, włoskich i szczególnie azjatyckich, oznacza to myślenie w kategoriach 5-6 pokoleń do przodu.
Jak to działa w praktyce? Założyciel musi jasno określić wizję i wartości firmy, które staną się fundamentem do podejmowania wszystkich decyzji. Będzie to wzór, który wyznacza to jak firma ma się dalej rozwijać. To potrzebny element nie tylko po to, aby firma nadawała się do przekazania komukolwiek, ale aby sukcesor czy sukcesorka wiedzieli, na co się decydują. Dzięki niemu będą mogli planować rozwój i będą dokładniej znali bazę, na której mają budować przyszłość firmy. Obecny czas pierwszych sukcesji w Polsce i propozycja planowania równoległego wyznacza symboliczne przejście do stania się firmą rodzinną.
Zacznij wcześnie
W procesie sukcesji najważniejsza jest dogłębna, rzeczowa odpowiedź na pytanie – jakiej sukcesji oczekuje nestor, założyciel i prezes firmy? Kiedy już to wie, musi szykować rodzinę na przejęcie sterów – wykształcić potrzebne umiejętności i wpoić odpowiednie wartości. Jeśli tego nie zrobi, sukcesja w końcu nadejdzie, ale nie będzie taka jaką by sobie życzył. Popełni błąd, gdy pomiesza porządki rodziny (miłości) z porządkiem firmy (kompetencji i konkurencji). W rodzinie liczy się bezwarunkowa miłość, a w biznesie odwrotnie – sukces odnoszą najbardziej utalentowani, zaangażowani i zdeterminowani. Nierzadko także bezlitośni. Wybór i przygotowanie dziedzica wymagają intuicji i dojrzałości – nie tylko psychologicznej, ale też emocjonalnej. Odkrycie różnicy i odrębności pomiędzy rodziną a firmą umożliwia dialog tych dwóch światów. Powstają wtedy warunki, aby sukcesja odniosła jednocześnie sukces biznesowy, strategiczny i prawny.
Zapraszamy do odsłuchania podcastu, w którym Tomasz Kukulski i Krzysztof Kuniewicz rozmawiając o kulturze organizacyjnej.
Pozostałe podcasty nagrywane z okazji 20-lecia Bibby Financial Services w Polsce znajdziesz tutaj.